Mądra Mama

czwartek, 12 grudnia 2019

Rock me ;)


Bujanie, kołysanie, huśtanie to coś, co dzieci kochają robić. Zapewne instynktownie czują, że jest to niezbędne dla ich rozwoju.



Z tego względu ta prosta zabawka, jaką jest deska Wobbel, wydała mi się wprost genialna.

Przede wszystkim deska jest solidna, wykonana w ekologicznych, bezpiecznych materiałów i nie została wyprodukowana w Chinach!


Bujanie się na desce to nie tylko wspaniała rozrywka, ale też istotny czynnik sprzyjający prawidłowemu rozwojowi dziecka.
Deska Wobbel nie tylko wycisza emocje, rozwija wyobraźnię przestrzenną, wspomaga procesy koncentracji, lecz przede wszystkim zapewnia odpowiednią dawkę ruchu rozwijającego mięśnie.
Deski Wobbel są inspiracją do różnych zabaw. Mogą zostać kołyskami, zjeżdżalniami, tunelami, torami dla autek, a nawet podnóżkami i stolikami.








Deski Wobbel posiadają różne rozmiary, mogą być pokryte od spodu filcem, który wycisza hałasy występujące w czasie zabawy. Deski Original i XL wytrzymają ciężar nawet 200 kg, więc zabawka może być użytkowana przez wszystkich członków rodziny.

Duży wybór desek znajdziecie w sklepie
Mądra Mama

środa, 14 listopada 2018

Zaczepy Densters - pomoc w ulubionej zabawie ;)

Ukochana zabawa moich dzieci oznacza totalny bałagan, którego w dodatku nie wolno sprzątnąć, może to bowiem spotkać się ze śmiertelną obrazą. Moje dzieci uwielbiają budować sobie domy... Najlepiej w salonie, bo tu dużo miejsca :) Jako materiałów konstrukcyjnych używają kanapy, stołków, regału z książkami, czasem kartonów (o ile jakiś im wpadnie w ręce) i przede wszystkim koców, które idealnie służą jako dach. Misterna konstrukcja jest dziełem sztuki, z tego powodu musi postać sobie przynajmniej kilka dni. Jest to także "inny świat", do którego mogą "przeskoczyć" zaraz po powrocie ze szkoły. Tej sztuczki im zazdroszczę, niestety tak umieją tylko dzieci...

Sam proces powstawania konstrukcji nie jest jednak wyłącznie przyjemnością. Często wiąże się z poczuciem rozczarowania  i frustracji w licznych momentach, w których cała konstrukcja totalnie się zawala ;) Na szczęście znaleźli się "dobrzy ludzie", którzy postanowili wymyślić coś tak niesamowitego, jak zaczepy Densters. Małe pudełeczko kryje w sobie zestaw przeróżnych haczków, przyssawek i klipsów, które pozwolą na porządne umocowanie kocyków, a także dają nowe możliwości rozwiązań budowlanych :) Według mojej opinii Densters to zabawka idealna - rozwija wyobraźnię, daje możliwość spełnienia się twórczego, uczy zasad fizyki ;) i sprawia, że przez kilka godzin dzieci są bardzo zajęte :)))))))

Nasze Densters pochodzą ze sklepu Mądra Mama




poniedziałek, 11 czerwca 2018

Sklep z plecaczkami

Najlepsze plecaczki dla dzieci kupić można na www.plecaczek.eu :)

Plecaczki, w których się wprost można zakochać, to Huggery :) 


Są rewelacyjnej jakości, przeszyły restrykcyjne testy wytrzymałościowe, są przemyślane w każdym calu... I do tego ultra lekkie :)


A ich design? Są wprost prześliczne :)


Plecaczki są dla dzieci w każdym wieku. Dla tych najmłodszych jest wersja z przypinaną smyczką :)


piątek, 19 czerwca 2015

Konkurs kulinarny

Zapraszamy do udziału w konkursie na najlepsze przepisy. Chodzi o dania dla dzieci, które można ugotować na parze - tradycyjnie, albo za pomocą urządzenia Babycook Solo marki Beaba. 



Każdy opublikowany przepis przynosi małą nagrodę, w także możliwość zareklamowania swojego bloga. Spośród wszystkich przepisów wybierzemy najlepszy, który zostanie nagrodzony .... Babycookiem!!!

TAKIM:
https://www.madramama.pl/3186-urzadzenie-do-gotowania-babycook-solo-beaba.html
 LUB TAKIM:
https://www.madramama.pl/3186-urzadzenie-do-gotowania-babycook-solo-beaba.html



poniedziałek, 18 maja 2015

Serenada - salami...

I znów zostałam "testerką" dzięki Streetcom :) Tym razem miałam okazję spróbować serków salami firmy Serenada. 

Ser jak ser - wydawałoby się... Jest jednak po prostu pyszny, wyrazisty, delikatny, o pięknym mlecznym zapachu sera, co ma znaczenie zwłaszcza w obliczu zalewu rynku serowego przez produkty seropodobne, które pachną sztucznym aromatem serowym...

Co jest dla mnie bardzo ważne, ser ma bardzo dobry skład. Nie ma np. konserwantów!

Ser Salami można kupić w wariancie podstawowym lub smakowym. Do wyboru są 3 smaki - pomidor z bazylią, czosnek i zioła oraz pikantny czarny pieprz i chili.

Co powiecie na takie proste kanapeczki?


I jeszcze mała wzmianka o konkursie Serenady i Żabki :)


czwartek, 7 maja 2015

Nowa przyjaciółka - Nina


Lalki WeGirls po raz pierwszy zobaczyłam w Galerii Krakowskiej. Bardzo ładne, ale cena?!!!! Wydała mi się kosmiczna. Kilka miesięcy później odwiedziłyśmy z Olą stoisko WeGirls na Targach ..... Książki, bo okazało się, że istnieją całkiem zgrabnie napisane opowiadania, których bohaterkami są właśnie te laleczki. Jedną książeczkę na próbę kupiłyśmy, drugą Ola wygrała w konkursie internetowym i tak poznałyśmy Ninę, Weronikę, Monikę i Sarę :)
Po dość nieprzyjemnym Olusiowym pobycie w szpitalu postanowiliśmy, w ramach rekompensaty za cierpienia, kupić jej jakąś zabawkę. Ola wybrała właśnie lalkę WeGirls :) W takich okolicznościach cena nie grała aż takiej roli, więc w naszym domu pojawiła się Nina. Wybór był prosty według Oli - tylko Nina ma taką grzywkę jak ona, więc nie było innej opcji :)




Teraz mogę więc z czystym sumieniem uznać, że lalką jest fantastyczną zabawką i, wbrew pozorom, jest warta swojej ceny. Dlaczego? Oto kilka najważniejszych powodów:
1. Jest znakomitej jakości i nie jest z Chin! Mam pewność, że nic z zabawki nie truje i nie uczula mojego dziecka. Ma dożywotnią gwarancję na ewentualną stratę rączek, nóżek i główki. Zostałam jednak uprzedzona, by nie wszczynać postępowania reklamacyjnego w przypadku pojawienia się flamastrowego makijażu lub nagłej zmiany fryzury na znacznie krótszą ;)
2. Jest śliczna. Ma cudną twarzyczkę dziecka, piękne włosy, które aż "proszą" o czesanie i układanie.
3. Lalka wygląda jak dziewczynka - nie ma wąskiej talii i wydatnego biustu ;) Nie jest chuda, nie ma nienaturalnie długich nóg, nie mówiąc już o wampirzym makijażu albo uszach konia!!!
4. Lalki WeGirls - jak wszystkie chyba zabawki obecnie - posiadają swój własny PR. I ten jest niesłychanie pozytywny. Laleczki uczą pewności siebie, nakłaniają, by próbować spełniać swoje marzenia, realizować pasje, uczą tolerancji i empatii, "patronują" także idei ścinania przez dziewczynki, a także i niektórych chłopców, swoich długich włosów i oddawania ich na peruki dla chorych dzieci.
5. Dla laleczki można dokupić piękne stroje i akcesoria. Ale można też je stworzyć! Ola ze swoją babcią projektują i szyją wspaniałe kreacje :)

Jeśli nie macie pomysłu na prezent dla dziewczynki z okazji urodzin, imienin, Dnia Dziecka itp. polecam z całym przekonaniem lalkę WeGirls! http://www.wegirls.pl/




środa, 1 kwietnia 2015

Książki z dawnych lat...

Czytacie dzieciom książki, które znacie ze swojego dzieciństwa? Ja mam wrażenie, że Ola i Franek nigdy nie fascynowali się współczesnymi historiami tak, jak tymi sprzed lat. Na czele listy naszych lektur, od ładnych kilku miesięcy, widnieją cudowne "Dzieci z Bullerbyn". Najlepszym przyjacielem Oli jest Lasse. Chodzi z nią wszędzie - do zerówki, na kurs pływania... Często też rzekomo odwiedza babcię, gdzie robi niesłychany bałagan. Franek poszukuje za to wciąż koralika i kredki Karolci. W pierwszej kolejności wyczarowałby sobie oczywiście x-boxa ;) Potem koralik zostałby poproszony o szczęście, spełnienie marzeń dla wszystkich, o to żeby wyzdrowiały wszystkie chore dzieci i żeby nie było już wojen. Kredka za to zostałaby wykorzystana przez Olę do narysowania sobie Lassego ;), a przez Franka - luksusowego domku i auta - Ferrari 410. I tym akcentem przechodzimy do kolejnej lektury, której syn mój (chory na grypę) cały dzisiejszy dzień słuchał. Chodzi o książkę "Pan Samochodzik" oczywiście :), a dokładnie jego wersję audiobookową w interpretacji Wojciecha Malajkata. Franio prawie nie rozstawał się dziś z radiem. Słuchał intensywnie nawet tam, gdzie król chodzi piechotą ;)
A jakie są Wasze ulubione książki z dzieciństwa? Czy Wasze dzieci też je uwielbiają?